Witajcie kochani :}
Z lekkim poślizgiem ...
Ten post miałam " wrzucić " na Halloween , bo dynia i czarownica
... tak dla zabawy , ale czasu mi brakło .
... tak dla zabawy , ale czasu mi brakło .
Całkiem niedawno doszłam do wniosku ,że cierpię na brak zakładek do książek . Odwiedzając Wasze blogi ,oglądam mnóstwo pięknych zakładek . Delikatne i pięknie wykończone , nie jedną zachwyciłam się na maxa !!!
***
Książki czytam od zawsze i są to pozycje o różnej tematyce , od straszydeł Kinga które uwielbiam ! Na powieściach Gargaś i Michalak kończąc. Tematyka górska też nie jest mi obca . Zawsze z wielką przyjemnością wracam do książek , które złapały mnie za serce np. " Błękitny zamek " L.M Montgomery <3
Sięgam po nią minimum dwa razy do roku od blisko 10 lat i zawsze wywołuje na mnie duże wrażenie.Znacie ? nie ...to koniecznie przeczytajcie :}
Same widzicie , u mnie wszystkiego po troszeczku jednym słowem ksiażkowy misz - masz :P
Ciekawa jestem czy Wy tez tak macie ?
*****
*****
Na pierwszy ogień poszła zakładka do straszydeł .
Czarownica znaleziona na Pintereście wcale nie wygląda na czarownice, jest usmiechnięta i pogodna , a kolor włosów ma prawie taki jak ja : D
Haft na kanwie 16 ct w kolorze ecru .
Czarownica znaleziona na Pintereście wcale nie wygląda na czarownice, jest usmiechnięta i pogodna , a kolor włosów ma prawie taki jak ja : D
Haft na kanwie 16 ct w kolorze ecru .
To dopiero początek moich zakładek , potrzebuję jeszcze ze cztery sztuki tylko do mojego użytku..hihi.
Pochmurna jesień się powoli zaczyna , będzie więcej okazji na lektury i zakopanie się pod kocykiem .
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i miłe sercu komentarze , to bardzo motywuje do dalszego działania !
Pozdrawiam cieplutko i samych dobrych dni życzę ,
miłej niedzieli kochani :*
Ania .